Podsumowanie Ligi Mistrzów-Część II

Na wstępie bardzo chciałem podziękować za wszystkie Wasze komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy.

3. Real Madryt-PSG
Ekipa Królewskich nie najlepiej rozpoczęła sezon, obecnie zajmuje niskie jak na ich potencjał, bo czwarte miejsce w ligowej tabeli. Na przeciw wychodzą im piłkarze z Paryża, którzy zajmują fotel lidera wraz z dwunastoma punktami przewagi nad drugim w lidze Monaco. Nie łatwo byłoby tutaj wskazać faworyta, Real Madryt to drużyna z wielkim doświadczeniem, zaś Paris Saint Germain ma w swoim składzie wybitnych piłkarzy.

Mecz toczył się pod dyktando Merengues, jednak to Paryżanie pierwsi objęli prowadzenie. Błąd w defensywie Realu wykorzystał bowiem Adrien Rabbiot. Tuż przed przerwą arbiter tego spotkania odgwizdał rzut karny, do którego podszedł Cristiano Ronaldo i umieścił on piłkę w siatce. Był zatem remis. W 83 minucie Portugalczyk skierował piłkę do bramki po raz drugi, był to 116 gol Ronaldo w tych rozgrywkach. Ostatnie trafienie zaliczył Marcelo, który przez całe spotkanie grał bardzo uważnie. 
Zawodnik meczu: Cristiano Ronaldo-strzelec dwóch bramek, kolejny genialny występ zdobywcy Złotej Piłki. 
Dwumecz: Każdy powie, że Real przyjedzie na Parc de Princes w komfortowej sytuacji, ale wierzę, że piłkarze Les Rouge-et-Bleu zrobią wszystko, aby awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów-maja duży atut, grają na oczach własnej widowni.

4. FC Porto-Liverpool
Jeżeli ktokolwiek spytałby się o to, kto wygra to spotkanie, odpowiedź byłaby tylko jedna-Liverpool! Piłkarze Jürgena Kloppa pokazali się z fantastycznej strony na portugalskiej arenie.

Pierwszą bramkę w 25. minucie dla The Reds zdobył Sadio Mane, uderzył wprost w bramkarza drużyny przeciwnej, ale Sa niefortunnie wbił piłkę do swojej bramki. Minęły cztery minuty i wynik podwyższył fenomenalny w tym sezonie Salah, który dobił strzał swojego kolegi. Do przerwy rezultat 2:0 potwierdzał wysoką formę gości. Kolejny gol padł po świetnej kontrze, prawy skrzydłowy z Senegalu, Sadio Mane jeszcze raz przypomniał się rywalowi. Na 4:0 podwyższył Brazylijczyk Roberto Firmino, który świetnie podążył za akcją zespołu. Wynik potyczki ustanowił Sadio Mane, dla którego był to już trzeci gol-klasyczny hat trick!
Zawodnik meczu: Z najlepszej strony zaprezentował się Sadio Mane, skrzydłowi angielskiego zespołu są w gazie, a afrykański zawodnik tylko to udowodnił swoim kongenialnym występem. 
Dwumecz: Na Anfield gospodarzom pomogą najprawdopodobniej jedni z najlepszych kibiców-Liverpool awans do następnej rundy ma już w kieszeni.

Komentarze

  1. Nie znam się kompletnie na piłce, ale widać pracę,jaką wkła dasz w pisanie postów i to się liczy :) Powodzenia w dalszym pisaniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. osobiście jestem wielką fanką Realu Madryt i oczywiście przystojnego Christiana Ronaldo :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam! Super wpis �� pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz PSG ma także bardzo dobry skład i uważam, że za niedługo będą jak już nie są w głównej czołówce rankingu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#2 Adam Kszczot

Argentyńczyk, Egipcjanin czy Anglik-walka zapowiada się fascynująco...

#1 Toni Kross